Nasz Siemek

.

.
Kliknij w baner po dodatkowe informacje...

wtorek, 2 maja 2017

Operacja biodra: Part one


  Ponad tydzień temu o świcie (gwoli szczerości to o siódmej rano) zapakowani po dach torbami z wszystkim co byłam sobie w stanie wyobrazić jako konieczne na dłuższy pobyt, ruszyliśmy z Siemkiem do Poznania, do Ortopedyczno-Rehabilitacyjnego Szpitala Klinicznego im. W. Degi, na planowaną od roku operację biodra.
  Pod nóż chirurgów poszło lewe bioderko Siemka zwane przeze mnie: "tym gorszym" ("to lepsze" też jest w planie...). Wszczepiono mu w staw specjalne blaszki chroniące główkę kości udowej przed wyskoczeniem poza obręb panewki. Od tej pory Siemek stał się naszym rodzinnym Robocopem :-)
  Nasz chłopczyk zniósł pobyt w szpitalu i operację dzielnie. Dosyć długo dostawał leki przeciwbólowe. Nie zapomnę nigdy jego przebudzenia na sali pooperacyjnej, gdy zaczęło ustępować znieczulenie, a on nie spodziewając się niczego złego spróbował ruszyć operowaną nogą. Jego przerażona mina powiedziała mi wszystko... Od razu wezwałam panie pielęgniarki i poprosiłam o leki przeciwbólowe. Do tej pory, a minęło już osiem dni od zabiegu, reaguje bardzo nerwowo przy wszelkich manipulacjach w okolicy lewej nogi. Przeniesienie go z łóżka szpitalnego do samochodu kosztowało go wiele stresu, jednak samą drogę powrotną do domu, mimo korków (początek długiego weekendu) zniósł znakomicie. Zawsze to przyjemna odmiana od patrzenia w sufit i ściany szpitalnej sali. Myślę, że za dwa-trzy dni spróbujemy nawet wyjść na pierwszy spacer, a na razie Siemek spędza czas głównie na leżąco lub w pozycji półsiedzącej, obstawiony zabawkami i bajkami. 
  Za dziesięć dni jedziemy na zdjęcie szwów i kontrolę rany pooperacyjnej. Mamy też wyznaczoną datę przyjęcia na kolejną operację - drugie biodro - 8 czerwca. Teraz jesteśmy już zaznajomieni ze szpitalnym "know-how", więc zupełnie inaczej, zapewne nieco spokojniej, będziemy podchodzić do kolejnego pobytu.
  Niestety, ortopedia jest bardzo zachłannym działem medycyny i łatwo nie wypuszcza ze swoich rąk. Z pewnością ta operacja Siemka była pierwszym odcinkiem całkiem długiego serialu...

Tu jeszcze nie wiem co mnie czeka, czyli wieczór przed operacją



Tuż po fakcie...

Odzyskuję siły, a z nimi uśmiech





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz