Z okazji tego uroczego Święta, przeszczepionego na łono naszej Ojczyzny przez amerykański rozpasany konsumpcjonizm, życzę Wam Kochani byście zawsze mieli kogoś do przytulenia: małżonka, partnera, dziecko, psa, kota, drzewo, szpilki czy platynową kartę kredytową...
A wracając do Siemusia, pomyślałam, że to idealna okazja do raportu specjalnego, prawdziwie walentynkowego: otóż jakiś czas temu nasz kardiolog orzekł, że serce Siemka wygląda i pracuje już jak u zdrowego dziecka! Hip, hip, hurra!
Przez długi czas było inaczej. Siemek miał przetrwały otwór owalny, zbyt cienką przegrodę międzyprzedsionkową a serduszko biło nieprawidłowo. Wszystko to już się unormowało.
Przez długi czas było inaczej. Siemek miał przetrwały otwór owalny, zbyt cienką przegrodę międzyprzedsionkową a serduszko biło nieprawidłowo. Wszystko to już się unormowało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz