Nasz Siemek

.

.
Kliknij w baner po dodatkowe informacje...

środa, 7 stycznia 2015

Świąteczne wspomnienia

  Okres świąteczny już właściwie za nami. Otwarcie lodówki nie grozi zejściem lawiny produktów spożywczych. Ocalałe z rzezi karpie mogą odetchnąć z ulgą śmiejąc się ze śledzi, które wciąż mają przerąbane. Z choinek sypią się igły, które będziemy znajdować w zakamarkach mieszkania tak gdzieś do lipca...
 No chyba, że u kogoś w domu pojawi się absolutnie wymarzona sztuczna choinka "taka jak w przedszkolu!". Po długich rozważaniach trwających dokładnie tyle ile trzeba by pomyśleć: "nie musimy jutro jechać po choinkę!" oraz: "nie musimy wydawać pieniędzy!" zgodziliśmy się na taki układ. W końcu wszystko jest dla ludzi i dzięki temu drzewko postoi do 2 lutego. Drzewko, zaznaczam, sentymentalne, bo pamiętające moje młode lata...
 Przy wigilijnym stole zasiadły aż cztery pokolenia rodziny, było nawet wspólne kolędowanie. Z wigilijnych potraw Siemek wybrał opłatek, którym z namaszczeniem spożywał przez całą imprezę. I tak lepiej od brata, który jadł wyłącznie chrupki. Prezenty wzbudziły ogromną radość u młodszych i starszych. Mikołaj prawidłowo rozpoznał potrzeby grup docelowych w związku z czym Siemek został obdarowany wieloma kolorowymi książeczkami oraz paroma innymi drobiazgami, np. aparatem podróżnika, nieśmiertelną zabawką, której idea sięga czasów PRL-u. Teraz zafascynowany patrzy w okienko, gdzie wyświetlają się zdjęcia dzikich zwierząt i woła: "jesce, jesce", a że rzadko używa tego słowa, bardzo mnie to cieszy.
 Sylwester, w towarzystwie babci i brata, upłynął mu całkiem wesoło, choć wyrodna matka nie zadbała o napitki, uznała bowiem, że nawet do Piccolo trzeba dorosnąć. Chłopak dał z siebie wszystko i zasnął dopiero po pierwszej, co nie jest znowu takie nietypowe ostatnimi czasy. W tej kwestii jestem już całkowicie pogodzona z losem.
 Wzięliśmy również pierwszy raz w życiu udział w orszaku Trzech Króli i bardzo się nam spodobało. No może poza zimnem, ale cóż... Szósty stycznia - ta data zobowiązuje. Mogło być o wiele gorzej. 

 I tak zleciało... 


24.12.2014...
                                                                                            
...na krótko przed północą

Wariacja świąteczna

Boże Narodzenie A.D. 2014

Żyrafa, orzeł czy może lew?



Królewicz


Anioły...



...i demony


Inwazja z kosmosu (?)











:-)


 A dziś zaczął padać śnieg. Musztarda po obiedzie... ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz